Magda ma 25 miesięcy
Gabiś ma 5 lat 1 miesiąc
Jak co roku, tak i tej wiosny (a właściwie na przedwiośniu, bo nasz kwiecień zbyt wiosenny nie był) zabraliśmy się za obserwacje wzrostu fasoli. To fasola z naszego ogródka, którą przechowywałam przez zimę w plastikowym pudełeczku. Niestety, razem z nią jakieś robactwo które wygryzło dziury w większości ziaren. My jednak do naszego eksperymentu wrzuciliśmy również te nadgryzione, by zobaczyć, czy w ogóle będą kiełkować. A więc najpierw wrzuciliśmy trochę kulek waty do słoiczków, potem każde dziecko wrzuciło do swojego słoika po kilka ziaren fasoli, całość lekko podlaliśmy i postawiliśmy na parapecie okiennym do codziennej obserwacji. Dodatkowo przygotowałam Gabisiowi kartę obserwacji, na której miał narysować cotygodniową fazę wzrostu fasoli.
Na początku fasola wyglądała tak (Gabiś sam podpisał swoją etykietkę):
Po tygodniu ruszyła fasola naszego przedszkolnego kolegi, u Gabisia dopiero się budziła, a u reszty jeszcze spała. Dopiero po 10 dniach widać było więcej zielonego. ;-)
Tutaj Gabisiowa fasola w przybliżeniu:
Gabiś sumiennie starał się oddać każdą z faz wzrostu:
I podczas, gdy Gabiś dokumentował, Magda próbowała zrobić roślinkom zdjęcie. ;-) Próbowała, bo tak naprawdę ten aparat tylko odtwarza obrazki z tarczy. ;-)
Oto końcowy efekt tego doświadczenia:
Po jakimś czasie, z opóźnionym zapłonem, również w Magdusinowym słoiczku coś tam zaczęło kiełkować. Niestety, nie dopilnowaliśmy regularnego podlewania i nie udało się nam wysadzić gotowych roślinek do naszego ogródka, a szkoda, może mielibyśmy trochę fasolki szparagowej już w maju?
Dla zainteresowanych załączam arkusz obserwacji: Obserwacja fasoli