Gabiś ma 3,5 roku
Magda ma 6 miesięcy bez 1 dnia
Przed wejściem na teren Ogrodu Botanicznego |
Tegoroczne lato pożegnało się z nami przepiękną pogodą: 28°C i ani chmurki na błękitnym niebie.
Postanowiłam więc zabrać dzieci do Ogrodu Botanicznego na wystawę żywych rzeźb zrobionych z roślin, czyli Mosaicultures internationales. Są to prawdziwe perły sztuki ogrodniczej. Była to nasza druga wizyta na tej wystawie. Za pierwszym razem, równo miesiąc temu, zdołaliśmy obejrzeć raptem 1/3 wystawionych prac... ale i tym razem nie udało nam się zobaczyć całej reszty, tyle tego było! Gabiś był zachwycony, a i Magda sporo pooglądała z wysokości chusty, zanim sen ją nie zmorzył. Więcej informacji po polsku na temat tej wspaniałej wystawy znajdziecie na stronie Kroniki Montrealskiej. Jedynym bemolem na tej wystawie - i to w moim odczuciu sporym - były tabliczki informujące o zastosowaniu pestycydów. Jaka szkoda!
Samochód ogrodników - El carro de los horticultores |
El verano de este año se despidió de nosotros con un tiempo de maravilla: 28°C y ni una nube en el cielo cerúleo. Así que decidí llevar a los niños al Jardín Botánico a ver las esculturas vivas de plantas en la exposición Mosaicultures internationales. ¡Se trata de verdaderas obras de arte en jardinería ornamental!
Salamandra - La salamandra |
Rzeźba kanadyjska przedstawiająca tańczącego białego niedźwiedzia, Nanuk. Escultura canadiense que muestra un oso polar que baila, Nanuk. |
Opis tej rzeźby La descripción de esa escultura |
Tengo que decir que me quedé impresionada por las ideas y el arte de hacer este tipo de esculturas. Encotramos también una de México, ¿les gusta?
Ta część wystawy, którą zwiedziliśmy tym razem, jest usytuowana w części ogrodu warzywnego Ogrodu Botanicynego, tak więc Gabiś miał okazję podotykać i powąchać różne warzywa i zioła, szczególnie te, którach nie mamy w naszym ogródku. Nawet Magda podotykała zioła...
La parte de la exposición que vimos esta vez está situada en la huerta del Jardín Botánico, así que Gabi tuvo la ocasión de tocar y oler las diferentes verduras y hierbas, en especial las que no tenemos en nuestra huerta. Hasta Magda aprovechó para tocar las hierbas...
Jednak największą frajdę miał ganiając za motylami, których było dość sporo. Jednego udało mi się uwiecznić.
Pero lo más chido para él fue correr detrás de las mariposas, ya que había muchas. Una de ellas logré inmortalizar.
3 komentarze:
Fantastyczna wystawa, szkoda tylko, że tak daleko od nas :-( U nas też całkiem ładna pogoda i wybieramy się zbierać kasztany.
Śliczne zdjęcia.
Cos niesamowicie pieknego , dech zapiera z podziwu.
Gabis widze caly szczesliwy, Magdusia dostala oczka jak zlotowki ze zdziwienia no i pogoda rzeczywiscie cudowna jak na ta pore roku. Oj pospacerowalabym tak po tym ogrodzie z Magdusia i Gabisiem....to by mnie uzdrowilo od razu.
Ależ tam pięknie... będzie brakować ciepłego i słonecznego lata..:/
Prześlij komentarz