"Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia." Janusz Korczak

"Nigdy nie pomagaj dziecku przy ćwiczeniu, jeśli czuje, że jest w stanie wykonać je samodzielnie" Maria Montessori

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. " Janusz Korczak



środa, 28 września 2011

Samolotowa niedziela - Un domingo aerospacial



Gabiś ma 18 miesięcy

Atrakcją ostatniego weekendu była niedzielna wizyta w miejscu pracy taty Gabisia, wykorzystując Dzień Otwartych Drzwi w Bombardier. Pojechaliśmy tam z samego rana, nie spodziewając się zastać takie tłumy ludzi! A było co oglądać... Jednak szczegółowe zwiedzanie poszczególnych etapów tworzenia najnowszego Challengera zajęło nam tyle czasu, że końcówkę produkcji postanowiliśmy zostawić na następny rok. Jako, że wewnątrz hangarów nie wolno było robić zdjęć, przed jednym z samolotów gotowych do odlotu specjaliści od fotografii strzelali masowe zdjęcia w tempie ekstraprzyspieszonym: ledwo zgasł flasz aparatu, a tu już wyskakiwał z drukarki gotowiec, na którym wygląda się mniej więcej tak:

La atracción del fin de semana pasado fue la visita en el trabajo del papá de Gabi, aprovechando del Día de Puertas Abiertas en Bombardier. Nos fuimos allá por la mañanita y ¡no contamos con tanta gente! Había mucho que ver... Sin embargo, decidimos de dejar los últimos etapas de la producción del más reciente Challenger para el próximo año, ya que esta visita tan detallada nos tomó muchísimo tiempo. Como adentro del hangar no fue permitido tomar fotos, delante de uno de los aviones listos para despegar, los profesionalistas de la fotografía tomaban fotos con una rapidez asombrosa: apenas se apagó el flash de la cámara, ya salía la foto lista de la impresora, y en ella uno aparecía más o menos así:


Przed głównym hangarem stało jeszcze kilka samolotów, z których najbardziej spodobał mi się ten:

Delante del hangar principal, se encontraban otros aviones de los cuales éste me gusto más:


A oto moi dwaj mężczyźni w trakcie tłumaczenia szczegółów technicznych... ;-)

He aquí a mis dos hombres discutiendo de los detalles técnicos... ;-)


Gabi i dziura na deptaku - Gabi y el bache

Gabiś ma 18 miesięcy

...czyli dziecko, które nigdy się nie nudzi! Wszędzie znajduje swój osobisty plac zabaw, a czasem nawet minitor z przeszkodami. :-)

...¡o un niño que nunca se aburre! Se encuentra un campo de juego dondequiera, a veces hasta una mini pista de obstáculos. :-)

sobota, 24 września 2011

Garaż z kartonu - Un garaje de cartón


Gabiś ma 18 miesięcy

Powstaje bardzo łatwo: potrzebny jest twardy karton odpowiednich rozmiarów, nożyczki, rolka papieru samoklejącego i trochę ciekawych naklejek. Przy odrobinie czasu i cierpliwości można dojść do takiej wersji finałowej:



Se hace super fácilmente: se necesita un cartón duro y que sea de buen tamaño, tijeras, un rollo de papel autoadhesivo y unas pegatinas interesantes. Con un poquito de tiempo y paciencia, se llega a este resultado final: 

 

sobota, 17 września 2011

Nominacja do One Lovely Blog Award

Gdy po nieoczekiwanie (nawet dla mnie samej) długiej letniej nieobecności na blogu w końcu znalazłam na niego czas, zastałam oto bardzo miłą niespodziankę... nominację do One Lovely Blog Award od mamy małej Emmy z W pogoni za E. Serdecznie dziękuję! W ramach nominacji trzeba:

1. Wkleić link blogera, który przyznał nagrodę i ładnie podziękować (zrobione powyżej... ;-))
2. Skopiować i wkleić logo do swojego bloga.
3. Napisać o sobie 7 rzeczy (poniżej...)
4. Nominować 16 innych blogerów (oprócz tego, który nominował nas) (za chwilkę...)
5. Wystawić im komentarz informujący o nagrodzie i nominacji (bardzo miła sprawa... ;-))
A więc zacznę od nominacji innych 16 blogów... Jest to bardzo trudne zadanie, jako że na liście ulubionych mam ich chyba ze setkę! :-) Kolejność nominowanych blogów jest oczywiście absolutnie przypadkowa...
Zaglądnijcie koniecznie na te blogi, aby zaczerpnąć z nich ich dobrą energię i poszukać inspiracji... ;-)
A teraz 7 rzeczy o mnie...
1. Urodziłam się w Grudziądzu, skąd wyjechałam do Niemiec po ukończeniu szkoły podstawowej, więc czasami dla żartów mówię, że duszę mam polską, ale rozumowianie niemieckie... ;-)
2. Jestem typowym molem książkowym, więc nawet gdy nie mam niczego do czytania pod ręką, czytam napisy na ścianach ulic czy w metrze... Ten nałóg jest silniejszy ode mnie... ;-)
3. Od lat zbieram się do zakupu pianina, aby wrócić do grania, ale zawsze coś stoi na przeszkodzie... najczęściej pytanie "jak toto przetransportować i wnieść do domu?"
4. Jestem nauczycielką francuskiego i hiszpańskiego, a przez różne życiowe zbiegi okoliczności doszłam do pięciojęzycznści, przy czym codziennie operuję minimum dwoma językami (w domu: polskim i hiszpańskim), ale często i czterema (w  mieście: francuskim i angielskim). Najrzadziej zdarza mi się używać języka niemieckiego, a szkoda. Gdy jestem zmęczona, mieszam je wszystkie ze sobą, hehe...
5. Nie lubię surowej cebuli ani mocnego niebieskiego koloru, jednak niektóre odcienie niebieskiego są nawet, nawet... ;-)
6. Uwielbiam tańczyć, szczególnie tango argentyńskie. Jednak od czasu narodzin Gabisia (przy muzyce tango, oczywiście ;-)) tylko raz udało mi się wybyć na milongę, a to ze względu na moje wieczne zmęczenie... Czas jednak to zmienić! ;-)
7. Doceniam luksus domowego przedszkola, które prowadzę od dwóch i pół miesiąca, i które pozwala mi rozwijać się pedagogicznie oraz kreatywnie, mieć dochody, a jednocześnie zachować synka przy sobie, móc codziennie obserwować jego rozwój i uczyć go polskiego. Jestem bardzo wdzęczna Opatrzności za ten luksus!
No, dobrze, to tyle o mnie, lecę poinformować wyróżnione blogi o nagrodzie... ;-) To chyba najmilsza część tej zabawy...
Miłego dnia wszystkim życzę...
PaniTanguera 

środa, 7 września 2011

Oto Gaba... :-) - He aquí a Gaba :-)





Gabiś ma 17 miesięcy

... bo tak właśnie od tygodnia mówi sam o sobie mój syn. Poza tym wymawia bardzo wyraźnie "mama" i "papá" (o tacie po hiszpańsku), a trochę mniej dokładnie "pe" (czyli "pies") lub "pejjo" (hiszpański "perro"), przy czym przy "pejjo" robi przerwę po "pe". Czasami wszystkie psy oraz inne stworzenia są po prostu "Pancho", bo tak właśnie nazywa się pies moich teściów. Jest jeszcze "nenene" i coraz częściej "nie nie nie" (oraz kręcenie główką), "ta" na "tak" (i potakiwanie głową), "ma" lub "ba" na "nie ma", "o! o!" gdy coś spadnie np. lub młody zrobi coś czego nie powinien, "mniama mniam" na jedzenie, nawet jeli jest tylko na zdjęciu, oraz "wow!" na każdy samochód, ciężarówkę czy inny pojazd na kółkach... oraz wydaje z siebie mnóstwo innych odgłosów, które na razie są dla mnie czarną magią... ;-)



... porque desde hace una semana mi hijo asi se refiere a él mismo. A parte de esto, pronuncia muy claramente "mama" (en polaco) y "papá", y un poco menos bien "pe" (en polaco "pies") o "peyyo", o sea "perro", donde hace un descansito después de "pe". A veces todos los perros y otros animales se llaman simplemente "Pancho", como el perro de mis suegros. Además, Gabi dice "nie nie nie" ("no" en polaco), "ta" para decir "tak", o sea "sí" en polaco (afirmando de cabeza), "ma" o "ba" para decir en polaco "no tengo" o "no hay","¡o! ¡o!" cuando se cae algo o el nene hace algo que no debería de hacer, "mniam mniam" (acompañándolo de un gesto como para decir "bye") cuando tiene hambre o veo algo comestible en una foto, y también "¡wow!" a cada carro, camión u otro vehículo en ruedas... aparte enuncia un chorro de otros ruidos que por lo pronto son para mí la magia negra. ;-)