"Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia." Janusz Korczak

"Nigdy nie pomagaj dziecku przy ćwiczeniu, jeśli czuje, że jest w stanie wykonać je samodzielnie" Maria Montessori

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. " Janusz Korczak



środa, 28 stycznia 2015

Praktyczne życie w gwiazdkowym temacie, w kuchni i na półkach

Magda ma 20 miesięcy
Gabiś ma 4l9m

Nie zdążyłam z publikacją naszych grudniowych wyczynów właśnie jeszcze w grudniu, bo tak jak kolejarzy co roku zaskakuje zima, tak mnie zaskakuje coroczny grudniowy brak czasu na wszystko... A sam grudzień w naszym domu ma tylko jakieś 22-23 dni, gdy wyjeżdżamy do rodziny na święta. Jednak stwierdziłam, że nie szkodzi, że tak późno biorę się za publikację, bo lepiej później, niż wcale, prawda? Tak więc wkleję tutaj (ku pamięci, jak w pamiętniku ;-)) kilka naszych zadań z Gwiazdki 2014...

Po pierwsze: pierniczki!

Miesiąc grudzień zaczęliśmy od pieczenia małych słodkich pyszności, czyli pierniczków. Przepis jest bardzo prosty, a pochodzi z blogu babylandiaa, ja tylko dałam masło zamiast margaryny. Wyszły pycha, że palce lizać, więc tuż przed Gwiazdką zrobiłam je jeszcze raz... ;-)



Po zagnieceniu ciasta, każde dziecko miało swój moment dojścia do stolnicy, by wałkować i wykrawać formy, jakie tylko zachce. Jak na poniższych zdjęciach widać, Gabiś pilnował, aby wszystko szło wedle planu. ;-)







A tak wyglądały nasze pierniczki tuż przed włożeniem ich do piekarnika. Po wyjęciu zostały tak szybko spałaszowane, że nie zdążyłam im zrobić pamiątkowej fotki. ;-)


Po drugie: życie praktyczne na półkach.


Choinka z grubego filcu ze sztywną wstążką do przeplatania

..i w praktyce moich smyków:

Magda wprawdzie spróbowała swoich sił w sortowaniu, ale jeszcze nie za bardzo łapie, o co w tym chodzi.

Za to dla Gabisia to pikuś! :-) 

Ulubione zajęcie Magdy: wrzucanie małych, okrągłych czerwonych żetonów do piernikowego domku. 



Przekładanie metalowych dzwoneczków z jednego do drugiego metalowego wiaderka również cieszyło się sporym powodzeniem u dzieci, a najbardziej chyba ich przerzucanie, ze względu na efekty akustyczne. ;-)

Czasami zdarzały się konsultacje przy pracy... :-) 
No, i na sam koniec, nawet choinka została udekorowana! ;-)

Po trzecie: zimowe życie praktyczne w Kanadzie, czyli odśnieżanie! 

Dla Magdy to była nowość, za to Gabiś ma już kilkuletnią wprawę w odśnieżaniu.


Za kilka dni zamieszczę jeszcze wpis o naszych gwiazdkowych wyrobach artystycznych, bo są tego warte. ;-)

2 komentarze:

emilia pisze...

Pierniczki zawsze można jeszcze powtórzyć wyglądały smakowicie ....fajne zdjęcia i proszę o więcej,całuski dla moich dzielnych kuchcików

Pani Tanguera, Gabiś i Magdusia pisze...

Dzięki. ;-) Pierniczki jednak najlepiej smakują w grudniu, potem to już nie to. Za to zawsze można upiec coś innego! ;-)