"Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia." Janusz Korczak

"Nigdy nie pomagaj dziecku przy ćwiczeniu, jeśli czuje, że jest w stanie wykonać je samodzielnie" Maria Montessori

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. " Janusz Korczak



piątek, 16 grudnia 2011

Grudzień w naszym domowym przedszkolu, część I - El diciembre en nuestra guardería casera, parte I

Uwielbiam grudzień z tym adwentowo-bożonarodzeniowym chaosem, nadmiarem lampek tu i tam, kiczem wybaczalnym tylko o tej porze roku, zapachem świeżo ściętej choinki i pieczonych ciasteczek... Właśnie siedzę na sofie na parterze, w tle snuje się cicho spokojna muzyka, światełka na choince dodają nastroju, a ja się tym wszystkim delektuję z laptopen na kolanach i kubkem aromatycznej herbaty w ręce... :-) No i wyszukuję zdjęcia naszych świątecznych zabaw w stylu Montessori, by je Wam pokazać...
  
Stajenka na parapecie
 
Stajenka w zbliżeniu


Mała szafka
Na górze: sortowanie miniprezencików łyżką do foremki na lód, koszyk z czapkami świąatecznymi
Górne półki od lewej: drewniany pociąg w częściach do składania (Eichhorn), bałwan (Melissa & Doug), blaszana chatka-skarbonka i czerwone czipsy w miseczce (Dollarama, po $1 każdy), dwa szklane kubeczki i pomponki
Dolna półka: drewniany toster z akcesoriami, przebijanka (Ikea), koszyk ze zwierzętami z zagrody (Animal Planet)  


Kącik biblioteczny
Na zielonej półce: pudełko z 5 formami i ich cieniami do dopasowania, bałwanek ;-), oraz dwie książki: "Gwiazdka", aut. anna Czerwińska-Rydel i "Kolędy polskie" ze zdjęciami średniowiecznych szopek
Na "biblioteczce": koszyk z darami natury, świąteczne karty liczbowe od Ewy,
Na dole: duży koszyk z różnymi książkami
Na stoliku obok: kolejka i foremki (obie z Ikea)... a za nimi znak "nie krzycz!" ;-)
Pod stolikiem: kolorowy koszyk z piłkami różnych rozmiarów, form i kolorów

I w zbliżeniu... ;-)
A oto mój maluch w akcji:
Gabiś jeszcze nie bardzo pojmuje, na czym polega sortowanie, na razie woli po prostu przekładać orzechy z koszyka do miseczek
Przesypywanie pomponków jest bardzo lubionym zajęciem wszystkich "moich" dzieci, więc nie dziwi, że jeden z dzbanuszków szybko poszedł do kosza i został zastąpiony przejrzystymi
PS: Zauważcie tą koncentrację na buzi Gabisia! ;-)
Kuz mojemu zdziwieniu, Gabiś nie miał najmniejszego problemu z dopasowywaniem!
Wysypywanie żetonów na Gabisiowy sposób ;-)
Przesypywanie to jedno z ulubionych zajęć mojego smyka
Uwaga! Wieża leci!

Przymiarka czapki św. Mikołaja ;-)
Ta zabawa jest na krótką metę: dzieci szybko znalazły sposób na rozwijanie prezentów...
Roki renifera też są fajne, prawda? ;-)
Sortowanie pomponków

c.d.n. być może w ten weekend... ;-)

2 komentarze:

Kasia pisze...

Zakochałam się w szopce. Piękna jest! Miło poczytać o waszych przedświątecznych zabawach. Pozdrawiamy ciepło i zapraszamy do nas :). Kasia

Marta pisze...

Mój młodszy syn do tej pory chodzi w takiej czapce Mikołaja. Codziennie ją ubiera i rozdaje każdemu prezenty pytając, czy byliśmy grzeczni:-)