Strony

niedziela, 20 listopada 2011

Dla mojego taty - Para mi padre

Moi rodzice mieszkają w Niemczech, gdzie i ja mieszkałam zanim wywędrowałam na drugi kontynent. Dwa dni temu mój tata przeszedł operację wymiany dwóch zastawek serca i reparacji trzeciej. Wszystko poszło szybko i bardzo sprawnie, bo operację prowadzili chirurdzy w klinice specjalizującej się w chorobach serca. Nota bene, klinika ta jest oddalona o ponad 100km od domu moich rodziców, więc po tatę przyjechała taksówka zamówiona przez klinikę. ;-) Kamień spadł mi z serca, gdy mogłam z nim porozmawiać kilka godzin po wybudzeniu. Ucieszyło mnie, że chociaż był oczywiście osłabiony, to jednak był w dobrym humorze. Ponoć podczas operacji śniło mu się coś bardzo śmiesznego, i aż szkoda, że zapomniał, co to było. ;-) Teraz czeka go długi okres rekonwalescencji, bez stresu i bez obowiązków...

Tato, życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia i przesyłamy moc uścisków i calusów, oraz kilka wspomnień z Twojego pobytu w Montrealu półtorej roku temu, gdy Gabi miał sześć tygodni... Myślami jesteśmy przy Tobie... ;-)


Tata w Montrealu, kwiecień-maj 2010


3 komentarze:

  1. Dołączam się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia. Rodzice to skarb ;-))

    PS. Piękne zdjęcia ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, Angeliko, Dziękuję! ;-) Tata już ma się lepiej, jest w dobrym humorze i przede wszystkim nie jest już na intensywnej...
    Pozdrawiam,
    PaniTanguera

    OdpowiedzUsuń

Co Ty na to? Y tú, ¿qué opinas?