Gabiś ma 25 miesięcy
Nie wierzycie? Gabiś na każdym spacerze zbiera kijki i kijaszki... a potem ląduje toto w naszym ogródku lub, jeśli mniejszych rozmiarów, w domowym koszyczku skrabów natury.
Podejrzewam, że nie tylko Gabiś ma takie upodobania, ale pewnie cała chmara innych dzieci również lubi bawić się kijkami. Wcale im się nie dziwię, bo taki kijek może być wszystkim: koniem, mieczem, różdżką czarownika, i wieloma innymi rzeczami, a nie tylko podpórką do pomidorów! ;-) Kilka lat temu kijek został nawet uznany przez amerykańskie Toy Hall of Fame za zabawkę wszechczasów! :-)
U nas kijek lub duża ilość kijków to zawsze jest super zabawa. Tak już dzieci mają. A jak zbierałam pod brzozą witki na wianek to zabawę miała cała rodzina. Pozdrawiam mamaTA
OdpowiedzUsuńŚwięta racja , kijek jest bezczasowy i niezastąpiony.
OdpowiedzUsuńMoni, znalazłam link do kwiatka, który Cię interesował:
OdpowiedzUsuńhttp://homeschoolcreations.com/gardenpreschoolpack.html
:)(: K.
Oh believe me there is nothing better! At 7 months old even Henry knows that a stick is the best toy!
OdpowiedzUsuńx
MamaTa - u nas brzoza rośnie w ogródku. ;-) Trochę ją przycięliśmy, by za bardzo nie zaciemniała, bo ogródek jest jednak dość mały, ale bardzo ją lubię... ;-)
OdpowiedzUsuńAngelika - prawda, że dziecku więcej do szczęścia nie trzeba? ;-)
K - serdecznie dziękuję za link!!! Przy okazji wydrukowałam też kolejność rozwoju tulipana, która akurat jest bardzo na czasie... ;-)
Rachael - you're right, even smaller children like sticks! Does your older one also bring all of them home? What do you do with them? Any creative ideas? ;-)
Pozdrawiam serdecznie,
Moni