"Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia." Janusz Korczak

"Nigdy nie pomagaj dziecku przy ćwiczeniu, jeśli czuje, że jest w stanie wykonać je samodzielnie" Maria Montessori

"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. " Janusz Korczak



czwartek, 22 grudnia 2011

Dziecięca wyobraźnia: skarby kuchenne - La imaginación infantil: los tesoros de la cocina

Gabiś ma 21 miesięcy

Maluch + kuchnia, a raczej skarby kuchenne ukryte w szafkach czy szufladach = wyśmienita zabawa! Co tam zabawki na baterie, błyszczące wszytkimi kolorami tęczy i grające jak na jarmarku, kuchnia to jest coś! :-) Oto Gabi robiący wafle z foremek do lodów...

Un peque + la cocina, o más bien los tesoros escondidos en los armarios u cajones = ¡juego maravilloso! Qué tienen los jugetes de pilas, brillantes como el arco iris y cantando como en la feria, ¡la cocina es lo mejor! :-) He aquí a Gabi haciendo gofres de la formas para el hielo...

piątek, 16 grudnia 2011

Grudzień w naszym domowym przedszkolu, część I - El diciembre en nuestra guardería casera, parte I

Uwielbiam grudzień z tym adwentowo-bożonarodzeniowym chaosem, nadmiarem lampek tu i tam, kiczem wybaczalnym tylko o tej porze roku, zapachem świeżo ściętej choinki i pieczonych ciasteczek... Właśnie siedzę na sofie na parterze, w tle snuje się cicho spokojna muzyka, światełka na choince dodają nastroju, a ja się tym wszystkim delektuję z laptopen na kolanach i kubkem aromatycznej herbaty w ręce... :-) No i wyszukuję zdjęcia naszych świątecznych zabaw w stylu Montessori, by je Wam pokazać...
  
Stajenka na parapecie
 
Stajenka w zbliżeniu


Mała szafka
Na górze: sortowanie miniprezencików łyżką do foremki na lód, koszyk z czapkami świąatecznymi
Górne półki od lewej: drewniany pociąg w częściach do składania (Eichhorn), bałwan (Melissa & Doug), blaszana chatka-skarbonka i czerwone czipsy w miseczce (Dollarama, po $1 każdy), dwa szklane kubeczki i pomponki
Dolna półka: drewniany toster z akcesoriami, przebijanka (Ikea), koszyk ze zwierzętami z zagrody (Animal Planet)  


Kącik biblioteczny
Na zielonej półce: pudełko z 5 formami i ich cieniami do dopasowania, bałwanek ;-), oraz dwie książki: "Gwiazdka", aut. anna Czerwińska-Rydel i "Kolędy polskie" ze zdjęciami średniowiecznych szopek
Na "biblioteczce": koszyk z darami natury, świąteczne karty liczbowe od Ewy,
Na dole: duży koszyk z różnymi książkami
Na stoliku obok: kolejka i foremki (obie z Ikea)... a za nimi znak "nie krzycz!" ;-)
Pod stolikiem: kolorowy koszyk z piłkami różnych rozmiarów, form i kolorów

I w zbliżeniu... ;-)
A oto mój maluch w akcji:
Gabiś jeszcze nie bardzo pojmuje, na czym polega sortowanie, na razie woli po prostu przekładać orzechy z koszyka do miseczek
Przesypywanie pomponków jest bardzo lubionym zajęciem wszystkich "moich" dzieci, więc nie dziwi, że jeden z dzbanuszków szybko poszedł do kosza i został zastąpiony przejrzystymi
PS: Zauważcie tą koncentrację na buzi Gabisia! ;-)
Kuz mojemu zdziwieniu, Gabiś nie miał najmniejszego problemu z dopasowywaniem!
Wysypywanie żetonów na Gabisiowy sposób ;-)
Przesypywanie to jedno z ulubionych zajęć mojego smyka
Uwaga! Wieża leci!

Przymiarka czapki św. Mikołaja ;-)
Ta zabawa jest na krótką metę: dzieci szybko znalazły sposób na rozwijanie prezentów...
Roki renifera też są fajne, prawda? ;-)
Sortowanie pomponków

c.d.n. być może w ten weekend... ;-)

sobota, 10 grudnia 2011

Karty trójstopniowe: zimowe ubranie wierzchnie - Tarjetas de la ropa de invierno

Wczoraj wieczorem olśniło mnie, że to już zima, więc czas pomyśleć o ubraniu wierzchnim... w formie kart montessoriańskich, oczywiście, bo zimowe kurtki i kozaki nosimy już od jakiego czasu, chociaż zima trochę się tego roku spóźnia... A więc bez większych wstępów, oto proszę moje karty do lekcji trójstopniowej do ściągnięcia. Miłej nauki! ;-)




Anoche me di cuenta que ya estamos en invierno, de forma que tenemos que pensar en la ropa de invierno... bajo la forma de las cartas montessorianas, por supuesto, ya que desde hace un rato ya nos ponemos chamarras y botas de invierno, aunque el invierno se está retrasando este año... Bueno, sin más, aquí les vienen mis tarjetas en tres tiempos para descargar. ¡Buen aprendizaje! ;-)



piątek, 9 grudnia 2011

Pierwsza tegoroczna zabawa świąteczna - La primera fiesta de Navidad de este año


Naszą pierwszą tegoroczną zabawę świąteczną mieliśmy wprawdzie dwa tygodnie temu, jednak dopiero teraz znalazłam czas, by przejrzeć zdjęcia i je tutaj umieścić. Zorganizował ją pracodawca Lothara dla rodzin pracowników, więc dobrze się stało, że akurat byli u nas z wizytą dziadkowie Gabisia (aka Nany i Tito) wraz z najmłodszą kuzynką Nayeli. Oto krótkie sprawozdanie w kilku slajdach:


Nuestra primera fiesta de Navidad de este año tuvo lugar hace ya dos semanas, pero apenas ahora tuve tiempo para ver las fotos y ponerlas aquí. La organizó la compañía de Lothar para las familias de todos sus empleados, así que bien que justo este fin de semana vinieron de visita los abuelitos de Gabi (aka Nany y Tito) con su prima menor Nayeli. He aquí un pequeño reportaje en algunas imágenes:

Wata cukrowa, to jest to!
¡Azúcar, más azúcar, yay!
Ciuchcia z tatą, a karuzela z dziadkami i kuzynką.
El trenecito con papá y el tiovivo con los abuelitos y la prima.
Każde dziecko dostało w prezencie pluszaka i domek piernika.
Cada niño recibió como regalo un osito de peluche y una casita de alajú. 
Na końcu pomalowano dzieciom buźki: Gabisiowi na pieska, a Nayeli na Spidermana.
Y al final les pintarlon las caritas: a Gabi de perrito y a Nayeli de Spiderman.

czwartek, 8 grudnia 2011

Książkowe candy u Jo na blogu Bawimy się ;-)

Nieraz widziałam ogłaszane konkursy, czasami nazywane "candy", bo to takie słodkie, a przy tym nietuczące, jednak jak do tej pory nie odważyłam się w nich wziąć udziału. Do czasu, aż tu nagle Jo z blogu Bawimy się zorganizowała candy u siebie! Do wygrania jest świetna lektura dla tych większych (roczniki z lat 70) jak i tych mniejszych (ich dziatwa), czyli "Nowe przygody Bolka i Lolka", zrecenzowana przez autorkę bloga. Spieszcie się zapisać do losowania, które kończy się 17 grudnia! ;-)

Przy okazji nadmienię, ża Bawimy się patronuje również akcji Wirtualna choinka... Może się do niej przyłączycie?

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Advent, Advent, ein Lichtlein brennt...

Czas adwentu jest dla moim zdaniem najpiękniejszym miesiącem roku... Szczególnie to czułam mieszkając w Niemczech, skąd bierze się również zwyczaj kalendarzy adwentowych. Rok w rok o tej porze żal mi trochę, że nie mogę przejść się ot tak sobie po Weihnachtsmarkt, który obowiązkowo znajduje się nie tylko w wielkich miastach, a również praktycznie w każdej wiosce, by wypić kubek parującego Glühwein (a w moim studenckim Bochum z wiśniami lub jabłkami, mniam!), schrupać garść gebrannte Mandeln, zjeść kanapkę z grylowaną szynką (specjalność Dortmundu), nie wspominając już o niezliczonych stoiskach z przepięknymi ozdobami świątecznymi (Niemcy w tej dziedzinie są najlepsi), biżuterią, galanterią, regionalnym rękodziełem... Ech, kiedyś będę musiała sobie to odbić i spędzić cały grudzień w zachodnich Niemczech... ;-)

A wracając do Adwentu, to w tym roku po raz pierwszy zrobiłam własny kalendarz adwentowy. Jest on bardzo prosty i oparty na wiszących kieszonkach do przechowywania butów. Tych kieszonek być powinno oczywiście 24, co na początku sprawiło mi problem, bo we wszystkich modelach znajdujących się w okolicznych sklepach naliczyłam ich tylko 20... Nawet kupiłam jeden za $2 i już kombinowałam, jak tu dorobić te brakujące cztery kieszonki, gdy nagle dostałam olśnienia! Przecież ja mam już taki organizator do butów w schowku, gdzie bynajmniej nie chowam butów, ale... pomoce montessoriańskie... Ech, skleroza chyba się do mnie dobiera, bo ja go widzę codziennie, a tu dopiero po kilku dniach intensywnego myślenia mnie olśniło... Organizator zawisł więc w ten weekend na drzwiach pokoju dziennego, a na każdą z 24 kieszonek przyczepiłam ozdobną klamerką ($3 za 30 sztuk) odpowiedni numerek, dorzuciłam kilka pachnącyh gałązek i trochę słodkości czy drobnych prezencików dla całej "mojej" szóstki dzieci. W niektórych kieszonach znajdują się karteczki z zadaniami na dany dzień, np. na jutro mamy pieczenie babeczek z jeżynami.
 
Pomysł pochodzi ze strony Eighteen25, gdzie oprócz szczegółowej instrukcji znajdują się pliki z ozdobnymi numerami na każdy dzień adwentu. Miłego adwentowania... ;-)

  
Kilka bardzo ciekawych pomysłów na kalendarz adwentowy domowej roboty znajdziecie również na stronie

piątek, 2 grudnia 2011

Liczenie bombek na choince

Nadszedł czas przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, a wraz z nim ubieranie choinki. A co się wiesza na niej? Przede wszystkim bombki, dużo bombek! Maluchy mogą się przy tym uczyć liczenia... Oto więc moja edukacyjna wersja liczenia bombek na choince... ;-) Jako, że mój nie urodzony w Polsce syn nie ma zbyt wielkiego dostępu do polskiego słowa pisanego, na każdym arkuszu dodatkowo umieściłam słowny opis. Mam nadzieję, że się spodoba Wam i Waszym pociechom.

Karty są bardzo dużego formatu ze wględu na ich wielostronne przeznaczenie:
  • jako karty montessoriańskie przy dodaniu szklanych koralików etc. (zobacz zdjęcie), wtedy należy nałożyć koraliki na każdą z bombek
  • jako podkładki pod zabawę z plasteliną, przy czym również możnanakładać po jednej plastelinowej kuleczce na bombkę lub obkleić cyfry czy zarys choinki
  • jako podkładki pod talerze
  • można je również rozrzucić po podłodze i skakać z liczby na liczbę
  • znacie jeszcze inne warianty zastosowania?


Jeśli komuś format wydaje się zbyt wielki, można wydrukować po 2 lub 4 karty na jednym arkuszu... ;-) Nie zapomnijcie karty zalaminować!  Miłej zabawy i miłego Adwentu!

PaniTanguera

PS: Zajrzyjcie też koniecznie do Ewy, która zrobiła śliczne świąteczne karty liczbowe 1-10!

czwartek, 1 grudnia 2011

JEDEN kolorowy pomysł na DWA pochmurne dni - UNA idea colorida para DOS días nublados

Na pierwszy pochmurny dzień potrzebujemy:
  • przeszklone drzwi lub duże okno (im większe, tym lepiej)
  • po jednym pisaku do rysowania po szkle dla każdej pary dziecięcych rąk (np. Crayola)
  • cierpliwość i skłonność do podziwiania gotowego dzieła sztuki... :-)

Para el primer día nublado se necesitan:
  • una puerta vidriera o una ventana bien grande (cuanto más grande, mejor) 
  • un crayon para vidrio por cada par de manos infantiles (p.ej. Crayola)
  • paciencia y admiración de la obra de arte final :-)

 A na drugi pochmurny dzień potrzeba tylko dużej rolki papieru oraz płyn do mycia szyb. A jako to frajda! :-) Spójrzcie na wyraz koncentracji wymalowany na twarzy Gabisia... ;-)

Para el segundo día nublado necesitamos sólamente un gran rollo de papel y lipiador para vidrio. ¡Cuánta alegría da esto! :-) Véan la cara concentrada de Gabi... ;-)



PS: Między pierwszym a drugim pochmurnym dniem powinno być kilka słonecznych, aby można było przez chwilę podziwiać w całej krasie gamę kolorów tego abstrakcyjnego arcydzieła...

PS: Entre el primer y el segundo día nublado debe de haber unos soleados para que uno pueda apreciar por un momento toda la hermosura de la gama de colores de esta obra maestra de abstracción... ;-)